Murawy stepowe
Bobrowicz GrzegorzTuż przed wschodem słońca jestem u podnóża stromego stoku. Tu na dole trawy
śpią w przykładnym bezruchu, otulone woalami mgieł. Ostrożnie zaczynam
się wspinać. Na górze czeka mnie urocza jak zawsze tarcza wschodzącego
słońca i... falowanie traw. Wiatr smaga je niemal nieustannie. Ledwie
spuszczą swe malownicze wiechy, momentalnie podmuch wiatru podnosi je.
Opadają delikatnie, a podnoszą się gwałtownie, jakby natura poprzez
silny kontrast bezruchu i ruchu chciała wywrzeć na mnie maksymalne
wrażenie. To tańczą ostnice - najpiękniejsze z naszych traw.
Symbol muraw stepowych.
Ojczyzną ostnic, jak i większości naszych roślin stepowych są stepy
południowo-wschodniej Europy oraz południowo-zachodniej i środkowej
Azji. Tam rozciągają się prawdziwe stepy - na Nizinie Węgierskiej,
Podolu, Ukrainie, Turkiestanie, czy w Ałtaju. U nas możemy spotkać
jedynie fragmenty roślinności stepowej. Najwięcej takich stepowych
enklaw spotkamy na Wyżynie Miechowskiej, Kielecko-Sandomierskiej i na
Niecce Nidziańskiej, na Wyżynie Lubelskiej i Wołyńsko-Podolskiej, na
Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej i na Śląsku, a także nad dolną Wisłą
i dolną Odrą oraz w kilku innych rejonach Wielkopolski, Kujaw i
Pomorza.
Murawy stepowe rozwijają się w specyficznych warunkach klimatycznych.
Idealnymi siedliskami są dla nich silnie nagrzewające się, o wystawie
południowej i zachodniej, strome skarpy wzgórz i pagórków, krawędzie
dolin i jezior. Wysoka temperatura powietrza i gleby pozwala rosnąć tu
dobrze tylko kserofitom - roślinom specjalnie przystosowanym do życia w
skrajnie ciepłych warunkach życiowych, potrafiących ograniczać
transpirację w okresach suszy.
Ze względu na niedostępność tereny te nie zajęto pod uprawę roli, a
jedynie niektóre zagospodarowano jako pastwiska, najczęściej dla owiec.
Z biegiem lat utworzyły się tu środowiska zbliżone do stepów nazywane
murawami kserotermicznymi. Ekstremalne warunki tych muraw znoszą tylko
niektóre rośliny i zwierzęta. Ale za to wielu przedstawicieli tutejszej
flory i fauny daremnie by szukać gdzie indziej.
Murawy stepowe, podobnie jak nadrzeczne łąki, są w znacznej mierze
środowiskiem związanym z działalnością człowieka. Wiele z tych muraw -
po zaprzestaniu wypasu - ginie bezpowrotnie zarastając krzewami. Są
jednak i przykłady pozytywne. Oto w rejonie ujścia Warty do Odry
Lubuski Klub Przyrodników wykupił cenny obszar muraw i prowadzi ich
czynną ochronę poprzez wypas. Przy okazji wypasane owce należą do
ginącej prymitywnej rasy "wrzosówka". A na dodatek klub założył w
Owczarach koło Kostrzyna Muzeum Łąki wraz ze schroniskiem. Można tu
wypocząć, zwiedzić muzeum, a przede wszystkim wybrać się na murawy.
1.Srogoń baldaszkowiec 2.Suseł
perełkowany 3.Miłek wiosenny
Klejnoty
florystyczne
Bodaj najpiękniejszymi roślinami muraw stepowych są ostnice, a wśród
czterech naszych gatunków urodą wyróżnia się zwłaszcza ostnica Jana.
Jej długie, srebrzące się w słońcu piórkowate ości falują w powietrzu
niczym palce szukające czegoś po omacku, albo jak przetworzona w
wyobraźni malarza surrealisty klawiatura pianina rzucona na igraszki
wiatrowi. Bardzo długa ość umożliwia ziarniakom ostnicy Jana powietrzne
wędrówki na znaczne odległości. Dopiero kiedy ziarniaki zakończą swój
powietrzny lot i uwięzną, na przykład w kwiatach szałwi, można im się
przyjrzeć. Z bliska dokładnie widać jakim to kunsztem posłużyła się
natura w konstrukcji tego oryginalnego żagla.
Razem z ostnicami, ale tylko w rejonie dolnej Odry, występuje
pajęcznica liliowata. To nie tylko cudowna ozdoba muraw, ale także
wielka florystyczna rzadkość. W okresie kwitnienia pajęcznicy murawy
wprost jaśnieją od jej niepokalanie białych kwiatów.
Mają swojego mikołajka nadmorskie wydmy, mają swoje mikołajki i murawy
stepowe. Są to mikołajek polny i płaskolistny - oba o równie
oryginalnych liściach i kwiatach, jak ich kuzyn z wybrzeży. Mikołajki
wabią trzmiele aromatycznym nektarem. Oglądane z bliska ujawniają
charakterystyczne dla roślin suchego klimatu kolczaste kształty.
Wiele roślinnych klejnotów naszych stepów jest żółtej barwy.
Najbardziej "charyzmatycznym" z nich jest nieziemsko piękny miłek
wiosenny. Skupienia jego kwitnących kęp wprost złocą się na
kserotermicznych pagórkach Wyżyny Lubelskiej, Małopolskiej, czy nad
dolną Wisłą. Na żółto kwitną na murawach stepowych także pasożytnicze
zarazy: wielka i czerwonawa, posłonek kutnerowaty, a także - pospolite
i na innych, nie stepowych ale suchych siedliskach - przytulia właściwa
i dziewanny.
Na murawach stepowych nie brak i roślin koloru niebieskiego. Nierzadkie
są tu kępy charakterystycznego dla muraw -przetacznika kłosowego; w
zbliżeniu nie rozkwitłe jeszcze pąki tej rośliny tak wiernie powtarzają
jeden wzór, że mogłyby posłużyć za element zdobniczy w architekturze
starożytnej Grecji. Natomiast kwiaty rosnącej tu głowienki
wielkokwiatowej w zbliżeniu przypominają ... afrykańską maskę; choć
jest to dzieło sztuki samej natury.
Również na niebiesko kwitnie szałwia łąkowa. Jej kwiat działa jak
precyzyjny mechanizm. Kiedy trzmiel chcący dostać się do głęboko
ukrytego nektaru usiądzie na dolną wargę kwiatu i zajrzy do środka,
zostaje uderzony w plecy porcją pyłku z dwóch pylników. Później zostawi
on ten pyłek na znamionach słupka innego kwiatu i w ten sposób go
zapyli. Niebieskie są też dwa gatunki stepowych dzwonków: boloński i
syberyjski, a także farbownik lekarski - pospolita roślina zarówno na
murawach, jak i na przydrożach; ale jeśli potrafimy wstać o świcie,
przekonamy się, że poranna rosa potrafi każdą "zwykła" istotę
przemienić w pięknego "księcia z bajki".
Chyba najbarwniejszą rośliną muraw kserotermicznych jest pszeniec
różowy. Tworzy on czasem piękne karminowe łany. Natomiast z bliska
ukazuje swoje osobliwie najeżone czerwonoróżowe liście i przysadki.
Barwą wtóruje mu mniej okazały, ale za to znacznie pospolitszy goździk
kartuzek.
Jednym z nielicznych grzybów rosnących na murawach jest smardz jadalny
o fantazyjnie ukształtowanym kapeluszu. Należy on do jednych z
najwcześniej pojawiających się grzybów, ale trudno go znaleźć, bo jest
rzadki.
1.Murawa z dziewannami 2.Posłonek
kutnerowaty 3.Pszeniec różowy
Królestwa
owadów
Ponieważ większość owadów lubi ciepło, właśnie na murawach stepowych
uwijają się ich krocie. Najbardziej rzucają się w oczy motyle. A wśród
nich kraśniki, o czarno-czerwonej, ekspresjonistycznej palecie barw. Na
murawach stepowych krząta się ich kilka gatunków. Najliczniejszy jest
kraśnik rogalik o pięciu plamkach, a najrzadszym i zarazem najbardziej
ciepłolubnym - kraśnik karyncki, którego poznaje się między innymi po
białych obwódkach wokół czerwonych plam.
Murawy stepowe są również domem dla wielu gatunków czerwończyków i
modraszków. Te motyle siadają najczęściej na roślinach ze złożonymi
skrzydłami. Nie bez kozery, bowiem rysunek zewnętrznej strony skrzydeł
jest cechą charakteryzującą dany gatunek. Ale ich prawdziwe piękno
widać dopiero wtedy, gdy motyl skrzydła rozwinie. Szczególnie licznym w
tym środowisku jest modraszek korydon.
Na murawach nie brak owadów i z innych rzędów. Nie trudno tu o
spotkanie z oleicą - metalicznie niebieską przedstawicielką chrząszczy.
Na piaszczystej glebie spotkać można srogonia baldaszkowca - pięknie
ubarwionego pluskwiaka różnoskrzydłego. Żyje tu także wiele
szarańczaków, jak łatczyn brodawnik, wątlik charłaj, czy skakun
długoczułki. Wśród błonkówek spotkać tu można osę klecankę, budującą
swe gniazda na niskich krzewach, a także wardzankę drążącą norki w
piaszczystym podłożu.
1.Pajęcznica liliowata
2.Żołna 3.Zamojskie stepy po zachodzie słońca
Suseł i żołna
Niewiele jest zwierząt kręgowych charakterystycznych dla naszych muraw
stepowych. Więcej tu niż gdzie indziej jaszczurek zwinek. Są one
ulubionym pokarmem gniewosza plamistego - ciepłolubnego węża, którego
spotkać można na nasłonecznionych zboczach wzgórz.
Ale w południowo wschodniej Polsce zachowały się jeszcze dwa gatunki
charakterystyczne dla stepów. To żołna i suseł perełkowany. Żołny
gnieżdżą się kolonijnie w skarpach na brzegach rzek lub w starych
piaskowniach i żwirowniach. Natomiast polują najchętniej w środowisku
muraw kserotermicznych, bogatych w owady z grupy żądłówek, którymi się
żywią. Z kolei susły perełkowane całe swe życie spędzają na stepach. U
nas zamieszkują one głównie murawy stepowe i pastwiska na
Zamojszczyźnie.
1.Smardz jadalny 2.Zaraza czerwonawa
Letni
szczyt
Murawy stepowe atrakcyjne są dla wędrowca o każdej porze roku. Na
przykład wczesną wiosną, kiedy kwitną tu filigranowe pięciorniki i
nieco później, gdy przykrywają je łany miłka wiosennego lub pierwiosnki
lekarskiej. Albo jesienią, kiedy żółcą się zastępy astra ożoty. Nawet
zimą, kiedy życie na murawach zamiera, można radować oczy pełnymi
kraśnych owoców krzewami róż i głogów, na których mróz wyczarowuje
fantazyjne wzory.
Ale aby w pełni odczuć charakter naszych stepów dobrze jest znaleźć się
tu w upalny dzień lata. Żar lejący się z nieba, brak cienia i gorąco
zalegające przy powierzchni ziemi, słowem Afryka. A do oglądania
bogactwo przyrody - łany ostnicy i barwne bukiety stepowych roślin -
szałwi, chabrów, goździków, dzwonków, przetaczników, wyk. Warto także
rozejrzeć się za drobnymi zwierzętami, chociaż najczęściej one same nam
się narzucają. Motyle - swoimi połyskującymi w locie skrzydłami,
szarańczaki - strofami swych monotonnych pieśni, chrząszcze - bogactwem
kształtów i deseni, pająki - różnorodnością swych sieci.
A o każdej porze roku są murawy stepowe, szczególnie te na wysokich
skarpach, znakomitymi punktami widokowymi. Można z nich oglądać
krajobrazy na przestrzeni wielu kilometrów. A jeśli szuka się
ustronnego miejsca do kontemplacji? To koniecznie trzeba tu przyjść!
Zwłaszcza zachody słońca wyglądają stąd niezwykle malowniczo, a i
trwają dłużej niż "na dole".
Tekst
i fot.: Grzegorz Bobrowicz
<< Powrót do listy...